Od dzieciństwa patrzyłam na systemowe ubezwłasnowolnienie mojej mamy. Widziałam, że to był proces, którego mama sama była udziałem i twórczynią. Brak wsparcia, brak dostępu do wiedzy, słabe wykształcenie, zagubienie w systemie wartości, brak wiary w siebie i swoje wewnętrzną prawdę, to wszystko okazało się stanowić składowe piekła na ziemi. Jej kompletny brak zrozumienia siebie, swojej kobiecej, macierzyńskiej drogi odbił się brakiem zrozumienia partnera, rodziny, systemu.  Skończyła swoją historię z żółtymi papierami, bez żadnych praw. Taki systemowy gwałt na ludzką godność, który zdarza się raz po raz w świece. Bardzo często doświadczają go kobiety systemowo w całych krajach. Wyklucza się je z życia społecznego wprowadzając, często tylnymi drzwiami przepisy, które mają je "chronić". Dzisiaj, jako córka i później matka, naznaczona wieloma traumami, od rodowej traumy molestowania po paniczny lęk przed systemem, lekarzami i terapeutami znalazłam metody sposoby i narzędzia do samodzielnej pracy, do rozwoju i przekazuję je innym kobietom i mężczyznom. Musiałam sama poradzić sobie z tym wszystkim. Taka była moja droga rozwoju. Potrzebowałam poczuć tą siłę w sobie, która stawia mnie na własnych nogach bez względu na rodzaj porażki i bez względu na rodzaj przemocy systemowej jaką obserwowałam. Wyszłam z tego. Ukończyłam studia i wciąż się kształcę. Wychowałam dwóch nastoletnich synów. Uzdrowiłam samą siebie. Zaufałam ponownie światu ale nie zamierzam zapomnieć danej mi lekcji. Nauki, która wzywa do podążania za własnym sercem, wiary w siebie i pewność, że każda sytuacja ma wyjście awaryjne, które należy odnaleźć. Nie zamierzam zapomnieć nauki samotności wobec naukowego, materialistycznego systemu wyzysku z jakim matki muszą się zmierzyć, żeby zostać poważnie potraktowane. Nie zamierzam chować i bać się potężnej mocy naszej kobiecej podświadomości, nierzadko traktowanej jako niepożądana choroba. Zamierzam z niej korzystać i dać jej prawo do istnienia, mimo że nauka swoim bezlitosnym namacalnym konkretem przytłacza i zamiata nas pod dywan. Wiedza, podążanie za wewnętrzną mądrością serca, oraz pewność siebie uzyskana dzięki odzwierciedleniu innych matek, a także zbudowanie wewnętrznej struktury są gwarancją potężnej mocy matek oraz mądrego, zrównoważonego świata. Od tego jak wychowamy nasze dzieci zależy przyszłość naszego świata. Dlatego to na nas matkach spoczywa ogromna odpowiedzialność. Nie lekceważmy jej. Wiedza, którą dzielimy się na kręgach jest unikatowa, żywa i płynąca wprost z doświadczenia. Nie znajdziemy jej w sieci. 

Szczegóły z mojego życia, które są fundamentem mocy i mądrości, opowiem wam na kręgach, abyście mogły czerpać z tego doświadczenia i przekazywać je dalej.

Zapraszam z serca,

Agnieszka B. Walaszczyk